Mimo trzaskającego mrozu oraz wszechobecnego śniegu piłkarze MKS-u Szczawno-Zdrój nie przeszli jeszcze w sen zimowy. Dopiero w najbliższych dniach podopieczni Wiesława Walczaka rozpoczną przerwę, która potrwa dość krótko, bo zaledwie do 8 stycznia przyszłego roku. Zespół z uzdrowiska to zdecydowanie najdłużej trenująca ekipa naszego regionu. Urlopy świąteczne rozpoczęli już piłkarze II-ligowego Górnika Wałbrzych, a tymczasem dopiero w najbliższych dniach przedstawiciele lidera klasy okręgowej będą mogli odpocząć od futbolu. Przerwa w zajęciach nie potrwa zresztą zbyt długo, bo już pod koniec pierwszego tygodnia stycznia Artur Słapek i spółka rozpoczną przygotowania do tak ważnej dla naszej drużyny rundy wiosennej. Ważnej, bowiem stawką drugiej części sezonu będzie awans, a zarazem powrót do IV ligi. Jak się dowiedzieliśmy, w ramach przygotowań szczawieńską ekipę czeka 8 sparingów. Piłkarze z uzdrowiska zagrają między innymi z Piastem Nowa Ruda, Sokołem Marcinkowice (jedenasty zespół wrocławskiej klasy okręgowej), Kuźnią Jawor, Nysą Wiadrów, Olimpią Kowary, Zdrojem Jedlina-Zdrój, a na zakończenie tego okresu wyjadą do Jaworzyny Śląskiej, aby 17 marca zmierzyć się z miejscową Karoliną w ramach kolejnej rundy Pucharu Polski na szczeblu okręgowym. 

Mikołajkowy Turniej Tenisowy to impreza, która na stałe weszła do kalendarza imprez sportowych naszego miasta. Tegoroczna, czwarta już edycja odbywała się pod hasłem „Młode talenty”, a do rywalizacji najmłodszych amatorów tej dyscypliny sportu doszło w Tenis-Arenie przy ulicy Ogrodowej. Niemal dwudziestu zawodników wzięło udział w zorganizowanym przez Akademię Tenisową Gem, Set, Mecz oraz Tenis-Arenę, IV Mikołajkowym Turnieju Tenisowym „Młode talenty”. Uczestnicy niedawnej imprezy to zawodnicy, którzy na co dzień ćwiczą pod okiem trenerów Akademii Tenisowej – Łukasza Nowika oraz Jacka Heilera. Ze względu na dość liczną obsadę turniej rozegrano systemem grupowym. W pierwszej najlepsza okazała się zaledwie 7-letnia Kornelia Ejsmont, która w pięknym stylu wygrała wszystkie cztery mecze, aby na finiszu wyprzedzić Weronikę Głąb oraz Martynę Sawicką.

Młodzi zawodnicy z całego Dolnego Śląska, a także czescy i niemieccy sportowcy zmierzyli się w już XIII Turnieju Barbórkowym. Gala, która miała miejsce w wałbrzyskim Ośrodku Sportu i Rekreacji, była okazją do zaprezentowania lokalnych bokserów oraz uhonorowania licznych górników z okazji ich święta. - Nie możemy zapominać skąd jesteśmy. Wałbrzych to miasto, które ma swoje korzenie w górnictwie. Dziś to oni byli najważniejsi i mam nadzieję, że taka forma świętowania przypadła im do gustu – mówi Rafał Kaczor, organizator turnieju. Na ringu zmierzyli się przede wszystkim młodzicy i juniorzy, dla których często był to debiut podczas tak dużego wydarzenie. Zacięta rywalizacja wywiązywała się pomiędzy wałbrzyskimi sportowcami, a ich kolegami ze Świdnicy. 

Zaledwie tydzień pozostał do inauguracji kolejnego sezonu piłkarzy weteranów. Podobnie, jak to było w poprzednich latach, tak i tym razem rozgrywki zostały podzielone na cztery turnieje, po których odbędzie się jeszcze Puchar Ligi. W tym sezonie do rywalizacji „starszych” panów przystąpiło osiem zespołów, a mianowicie: Zagłębie Wałbrzych, Górnik Wałbrzych, Telefony u Kaliego, Szczyt Boguszów, Włókniarz Walim, Stare Bogaczowice, El-Mix Kombatantów oraz Czarni Wałbrzych. 

 Na finiszu piłkarskiego roku Górnik Wałbrzych zmierzył się z zespołem złożonym z graczy występujących w białoruskiej Ekstraklasie oraz I lidze. Pewna wygrana 3:0 potwierdziła wysoką formą podopiecznych Roberta Bubnowicza w końcówce rundy jesiennej. Do pojedynku z Białorusinami, którzy zagrali pod nazwą FK Homel szkoleniowiec biało-niebieskich wystawił niemal dwie jedenastki, łącznie bowiem na boisku pojawiło się aż 18 graczy. Do przerwy naszych barw bronili głównie juniorzy oraz rezerwowi, którzy choć nieco ustępowali kroku obcokrajowcom, to jednak nie stracili bramki. Po zmianie stron na boisku pojawili się zawodnicy znani z walki o II-ligowe punkty, którzy nie dali żadnych szans Białorusinom. Pojedynek zakończył się bowiem pewnym zwycięstwem Polaków 3:0, choć gdyby nie zmarnowany, drugi rzut karny Dawida Kubowicza, to wynik potyczki byłby zapewne znacznie wyższy. Ostre strzelanie Górnika rozpoczął wspomniany Kubowicz, który w 52 minucie nie pomylił się z 11 metrów.