...w których siatkarze Victorii PWSZ wygrali zaledwie jednego seta, nasi zaczęli powoli ciułać punkty. Co prawda do hurra optymizmu jeszcze daleka droga, jednak ostatnie wyjazdowe wyniki muszą robić wrażenie. Po ubiegłotygodniowej wyjazdowej wygranej z Juvenią Głuchołazy 3:2 wyraźnie wzrosło morale naszej drużyny. Radość wałbrzyszan nie mogła jednak dziwić, skoro dopiero w piątym meczu nasi zdołali wywalczyć pierwsze ligowe punkty. Jedna jaskółka wiosny jednak nie czyni, jak więc bardzo ostrożnie podchodziliśmy do wyczynu Victorii, tym bardziej że w kolejnym spotkaniu podopieczni Janusza Ignaczaka mieli się zmierzyć z jeszcze groźniejsza ekipą, bo samym liderem ze Spały. Początkowo niedzielny mecz idealnie ułożył się dla gospodarzy. Wałbrzyszanie jeszcze dobrze nie wysiedli z autokaru, a na dzień dobry przegrali pierwszą partię do 15.W kolejnej nastąpiło nieoczekiwane przebudzenie gości. W rezultacie Victoria prowadziła 20:15, gdy nastąpiło coś, co nie powinno było się zdarzyć. Rywal doprowadził do remisu, aby ostatecznie zwyciężyć na przewagi 29:27. Nasi Czytelnicy mogą sobie jedynie wyobrazić wściekłość przyjezdnych, którzy przegrali teoretycznie wygrany set.

W miniony weekend oba wałbrzyskie zespoły występowały na wyjeździe czas zatem na powrót t na własny parkiet. Koszykarskie zmagania jako pierwszy rozpocznie JKKS Górnik, który o godzinie 15 zmierzy się z jedyną niepokonaną ekipą – Spartakusem Jelenia Góra. Nie da się ukryć, iż o wygraną z liderem będzie niezwykle trudno, mimo iż w ostatnim czasie oprócz Adriana Stochmiałka do drużyny Arkadiusza Chlebdy dołączyli również: Sebastian Narnicki oraz Dawid Wrona. O ile faworytem pierwszej potyczki są goście, o tyle w drugim czekającym nas jutro spotkaniu KK Promet nie powinien mieć żadnych problemów z pokonaniem Tytana Jawor. Rywal co prawda rozegrał zaledwie dwa mecze, ale oba wysoko przegrał ze Śląskiem Wrocław 35:90, a następnie z WSTK Wschowa40:109. Nie dziwi zatem nasz optymizm w kontekście nadchodzącego spotkania, którego początek zaplanowano na godzinę18.

W najbliższych dniach fani koszykówki oraz piłki nożnej nie będą mogli narzekać na brak ligowych emocji. Tylko w sobotę czekają nas mecze z udziałem obu lokalnych koszykarskich ekip: Górnika oraz KK Promet. O kolejną wygraną walczyć będzie również Górnik PWSZ, dla którego mecz z Rakowem Częstochowa będzie ostatnim w pierwszej części sezonu. Coraz lepsze nastroje panują w ekipie siatkarzy Victorii PWSZ. Czy sobota przyniesie kolejne punkty podopiecznych Janusza Ignaczaka? Przekonamy się po południu, gdy zakończy się wyjazdowy pojedynek z Gwardią Wrocław. A teraz czas na szczegóły.

Do Zgorzelca zespół Gwarka pojechał bez dwóch podstawowych zawodniczek obrony (kontuzjowane: Marszałek i Patrycja Rubin). Dziewczyny jednak jechały mocno zmotywowane, nie dopuszczając do siebie myśli o innym wyniku niż wygrana. Plan wykonały wyśmienicie.

Od pierwszych minut Gwarek wyraźnie przeważał na boisku i już w pierwszej minucie dziewczyny z Wałbrzycha mogły prowadzić 2-0. Bardzo dobrze jednak broniła bramkarka FC Hert, a Rubin dwukrotnie nie wykorzystała sytuacji sam na sam z bramkarzem. W 2 minucie Kałużna dogrywa do Sławińskiej, która z 25 metrów silnym strzałem trafia w poprzeczkę. Do odbitej piłki dopada Angelika Rubin pewnie pokonując bramkarkę gospodarzy. Szybko zdobyte prowadzenie tylko zaostrzyło apetyt na bramki dziewcząt Gwarka. W 5 minucie po świetnej akcji Roksany Janus piłkę otrzymuje Oroń strzelając nie do obrony. W 8 minucie podanie w formacji obronnej gospodarzy przechwytuje Kałużna i nie dając żadnych szans bramkarce zdobywa trzecią bramkę dla zielono- czarnych. Dwie minuty później składną akcję Janus i Skrobiś wykańcza bramką Galant i mamy 4-0. W 11 minucie atak prawą stroną boiska przeprowadza Galant, która idealnie podaje do Janus w pole karne. Roksana zachowując zimną krew pewnie zdobywa kolejną bramkę. Minutę później Janus odwdzięcza się świetnym podaniem do Skrobiś, która staję oko w oko z bramkarką i nie daję jej najmniejszych szans. W 14 minucie kolejny stały fragment gry wykonuje Galant. Po jej dośrodkowaniu sprzed pola karnego uderza Skrobiś. Piłka trafia jednak w poprzeczkę, ale znów instynktem łowieckim popisuje się młodsza z sióstr Rubin i posyła piłkę do pustej bramki powiększając wygraną do 7-0. W 19 minucie stoperka Gwarka K. Honor przedrylowała 3 zawodniczki Herta i dograła piłkę do lepiej ustawionej Oroń. Agnieszka lekkim strzałem do pustej bramki zdobywa 8 bramkę dla gości. Kolejną bramkę wypracowała Kałużna, mijając przez pół boiska kolejne zawodniczki Sławnikowic. Jej dośrodkowanie trafiło do Galant, która zdecydowała się jednak odegrać do znajdującej się na lepszej pozycji Roksany Janus. Tym razem również nie myli się skrzydłowa Gwarka pewnie podwyższając prowadzenie do 9:0. Ostatnią bramkę przed zejściem do szatni zdobyła Galant, która przejęła piłkę wybitą zbyt krótko z rzutu wolnego. Do przerwy 10:0! Druga odsłona spotkania zaczęła się jeszcze lepiej niż pierwsza. Już w pierwszym ataku wałbrzyskich dziewczyn padła bramka na 11:0, autorką której była Janus po podaniu od Angeliki Rubin. Pięć minut
później ładną dwójkową akcją Wylegały i Skrobiś Gwarek zdobywa dwunastą bramkę. Wyśmienitym trafieniem popisała się Ada Skrobiś, która strzałem z około 20 metrów nie dała bramkarce najmniejszych szans !!! Niespełna minutę później kolejną bramkę zdobywa A. Rubin, kompletując przy tej okazji hat - tricka. Napór Gwarka nie ustawał i kolejne bramki były tylko kwestią czasu.W 45 minucie podaniem z autu Kałużna uruchamia Galant, która pewnie pokonuje bramkarkę gospodarzy w sytuacji „sam na sam”. Chwilę później znów świetna akcja Gosi Kałużnej: mija dwie rywalki i dogrywa piłkę na 20 metr do Kasi Honor. Stoperka Gwarka trafiając technicznym strzałem w długi róg bramki pewnie podwyższa prowadzenie. Chwilę nieuwagi wałbrzyskich dziewczyn wykorzystały zawodniczki Herta. Po kilku dograniach napastniczka Herta znalazła się sama przed bramkarką Gwarka. Jednak stojąca między słupkami Patrycja Urbańska nie dała się pokonać. Była to pierwsza, i jak się później okazało ostatnia sytuacja bramkowa dla zespołu FC Hert Sławnikowice.

Najstarsi kibice z rozrzewnienien wspominają derby Wałbrzycha pomiędzy
Górnikiem a Zagłębiem. W nadchodzącą niedzielę będziemy mieć namiastkę emocji
z przeszłości, gdyż na poziomie klasy A dojdzie do meczu rezerw Górnika PWSZ z
„Thoreziakami”. Faworytem spotkania jest co prawda Górnik, który bez straty punktu
prowadzi w ligowej tabeli, jednak należy pamiętać, iż derby rządzą się swoimi prawami,
tak więc naprawdę wszystko się może zdarzyć. Początek pojedynku o godzinie 11
na stadionie przy ulicy Ratuszowej.
 

Gorszego początku sezonu II ligi siatkarze Victorii PWSZ chyba nie mogli sobie wyobrazić.
Trzy mecze, trzy porażki, zaledwie jeden wygrany set, to zdecydowanie za
mało, aby opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Tak się jednak może stać, jeśli w sobotę
podopieczni Janusza Ignaczaka pokonają beniaminka rozgrywek – Kęczanina Kęty.
Teoretycznie zadanie jak najbardziej w zasięgu wałbrzyszan, w praktyce jednak musimy
być również przygotowani na najgorsze. Mimo przedłużającego się falstartu Victorii
wierzymy, iż już w najbliższym czasie nastąpi przełamanie naszej drużyny. Każda
bowiem, nawet najbardziej nieprzyjemna passa musi się skończyć. Dlaczegóżby więc
nie miałoby dojść do pierwszego zwycięstwa przeciwko Kęczaninowi? Spotkanie
odbędzie się w sobotę o godzinie 17 w hali OSiR przy ulicy Wysockiego.

źródło: 30minut

Po serii dobrych i zwycięskich spotkań z wyżej notowanymi rywalami wydawało się, iż Energetyk ROW Rybnik jest idealnym przeciwnikiem Górnika PWSZ
Wałbrzych. Zespół Ryszarda Wieczorka zajmował bowiem
ostatnie miejsce w tabeli, co stawiało naszych w roli zdecydowanego
faworyta. Niestety, wszystkie przedmeczowe rozważania
okazały się wkrótce mocno przeterminowane, gdyż rywal pokonał
biało-niebieskich 2:0. Nasi mieli ogromną szansę, aby
awansować w górne rejony tabeli II ligi. Warunek był teoretycznie łatwy
do spełnienia. Trzeba było tylko pokonać na wyjeździe ostatniego w
tabeli Energetyka. I już po jednej z pierwszych akcji wałbrzyszan wydawało
się, iż wszystko układa się po myśli gości. W 31 minucie szarżujący
w polu karnym miejscowych Daniel Zinke został bezpardonowo powalony
na ziemię i sędzia nie miał innej możliwości jak odgwizdać rzut karny.
Do futbolówki podszedł stały egzekutor „jedenastek”, a więc Marcin Morawski,
jednak po raz pierwszy w tym sezonie szczęście odwróciło się od
kapitana Górników. Jego uderzenie zastopował bowiem Bartosz Gocyk.
Zmarnowana okazja zemściła się na gościach w drugiej części
spotkania.

Rozpoczęły się zapisy na wielkie derby Dolnego Śląska. Już 23 października
w Głogowie Chrobry podejmie Górnika Wałbrzych. Zobacz poniżej jak wyglądało to
widowisko, gdy zespoły spotkały się w III lidze. To będzie mecz podwyższonego ryzyka. Dlatego przepisy będą bardzo restrykcyjne. Przypominamy, że osoby
będące pod wpływem alkoholu nie wejdą na stadion. Na stadion
MZKS-u nie wpuszczeni zostaną również kibice, którzy wcześniej
nie będą wpisani na specjalna listę. Klatka dla gości w Głogowie ma
około 500 miejsc. Organizujący wyjazd wierzą, że zapełni się po
brzegi. Tak było w ubiegłym roku. Kibice obu zespołów stworzyli
wielkie widowisko. Po jednej stronie boiska trybuny mieniły się
od pomarańczowych barw Chrobrego. Przeciwny sektor tonął
w biało - niebieskich kolorach. Od Was zależy czy teraz będzie
podobnie.
 

Sport, to niewątpliwie wizytówka Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej
w Wałbrzychu. Ubiegły rok akademicki obfitował w wiele
sukcesów. Chcesz realizować swoje sportowe pasje? Dołącz do
KU AZS PWSZ AS! Z roku na rok wałbrzyska PWSZ w klasyfikacji ogólnopolskiej plasuje
się na coraz wyższej pozycji. Tylko w ostatnim sezonie Uczelnia awansowała
z miejsca 70 na 52 (na 184 uczelnie).

Ostatnie wyniki Górnika PWSZ napawają sporym optymizmem. Po wygranych z MKS-em Kluczbork oraz Turem Turek nasi wywalczyli cenny punkt w Zdzieszowicach. Optymizm i pozytywne podejście przydadzą się w kontekście jutrzejszego spotkania z Elaną Toruń. Rywal bowiem zajmuje 4. miejsce w tabeli i wyprzedza wałbrzyszan o 7 punktów. Nasi potrafią jednak grać z Elaną, czego dowodem są chociażby ubiegłoroczne spotkania obu ekip. W poprzednim sezonie nasi dwukrotnie zremisowali z ekipą z Torunia, na wyjeździe 2:2, a u siebie 1:1. Co ciekawe, w pierwszym meczu biało-niebiescy zdobyli obie bramki już w doliczonym czasie gry. W sobotnim pojedynku liczymy jednak na pierwszą wygraną podopiecznych trenera Bubnowicza w historii wzajemnych spotkań. Początek jutrzejszego spotkania zaplanowano na godzinę 14, a do potyczki dojdzie oczywiście na stadionie przy ulicy Ratu-szowej.

O pierwszej połowie meczu trudno coś napisać. Zawodnicy obu drużyn nie chcieli się odkryć dlatego najwięcej akcji oglądaliśmy na środku boiska. W 22 minucie spotkania gospodarze domagali się od-gwizdania ręki w polu karnym gości. Sędzia jednak był innego zdania. Sytuacja zmieniła się po zmianie stron. Drugą połowę goście rozpoczęli od groźnego dośrodkowania w pole karne gospodarzy. Na szczęście obrońcy Polonii wybili piłkę na róg. W 48 minucie meczy goalkeepera Bielawianki próbował pokonać główką Tobiasz. Strzał był jednak za słaby, aby zaskoczyć bramkarza przyjezdnych. Podobnie było 2 minuty później. Tym razem uderzenie minęło poprzeczkę. W tym fragmencie gry była zawodnik Górnika był wyróżniającym piłkarzem, na boisku. Być może gdyby w 52 minucie, po szybkiej kontrze, zdecydował się wejść w pole karne, a nie uciekać z piłką do bocznej linii boiska, poloniści już by prowadzili. W kolejnej akcji z dystansu uderzał Śmiałowski, ale bramkarz Bielawianki znów był na posterunku. Podobnie było w 60 minucie. W 84 minucie spotkania goalkeeper przyjezdnych popełnił duży błąd. Wybijając piłkę z pola karnego trafił w tobiasza. Futbolówka wróciła w kierunku jego bramki. Na szczęście dla bielawian bramkarz zdążył ją wybić ponownie. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem w doliczonym czasie do dośrodkowania w polu karnym gości wyskoczył Paweł Tobiasz. Musnął piłkę głową, a ta wpadła do siatki. Po chwili sędzia zakończył mecz. Polonia Świdnica – Bielawianka Bielawa 1:0

Co rusz bombardujemy wałbrzyskich kibiców piłki nożnej wynikami lokalnych zespołów. Tymcza-sem w cieniu panów niczym piękny kwiat rozkwita zespół dziewcząt Gwarka Wałbrzych. Warto zatem poświęcić kilka słów młodym podopiecznym Łukasza Wawrzyniaka, które po dwóch kolej-kach prowadzą w rozgrywkach dolnośląskiej grupy III ligi.

W kolejnych miastach powstają ligi Playarena. W ostatnich tygodniach, do rozgrywek dołączyły m.in. Zawiercie i Brodnica. Nowe ligi powstały również w miastach, które w rozgrywkach biorą udział już od dłuższego czasu.

Zarówno w Brodnicy, jak i w Zawierciu, Playarena wystartowała w połowie września. W obydwu miastach do rozgrywek zgłosiło się bardzo szybko 8 chętnych drużyn, rozegrane zostały już pierwsze ligowe mecze. Ambasadorzy lig przyznają, że Playarena pozwoliła wypełnić futbolową lukę w ich miejscowościach.

Jednym z bohaterów spotkania Górnika PWSZ z Turem Turek był Damian Jaroszewski – bramkarz naszej ekipy, który kilkakrotnie w trudnych sytuacjach ratował nasz zespół przed utratą gola. Niestety, ze względu na kontuzję wałbrzyszanina raczej zabraknie w jutrzejszym meczu z Ruchem Zdzieszowice.

Najbliższy weekend obfituje wsporą liczbę wydarzeń sportowych. I to nie tylko piłkarskich, jak to bywało do tej pory, ale również koszykarskich i siatkarskich. Rozgrywki III ligi zainaugurują bowiem zespoły: KK Wałbrzych oraz Górnika Wałbrzych, a kilka godzin po zmaganiach koszykarskich przyjdzie czas na II kolejką siatkarskiej II ligi z udziałem Victorii PWSZ. O tych wszystkich wydarzeniach informujemy poniżej. Oczywiście nie zapomnimy o futbolu, choć akurat piłkarzy Górnika PWSZ czeka spotkanie wyjazdowe. Na początek derby Wałbrzycha Już w I kolejce III ligi koszykarzy dojdzie do ciekawie zapowiadających się derby naszego miasta pomiędzy KK a Górnikiem. Faworytem pojedynku są znacznie bardziej doświadczeni reprezentanci KK, którzy w dwóch niedawnych sparingach udowodnili, iż są dobrze przygotowani do nowego sezonu. Najpierw bowiem wałbrzyszanie pokonali WKK Wrocław 67:62, a przed tygodniem rozgromili Polkąty Maximus Kąty Wrocławskie 89:59. Rywalem podopiecznych trenerów Smaglińskiej oraz Młynarskiego jest ekipa Arkadiusza Chlebdy, który po odejściu wszystkich starszych zawodników do swej dyspozycji ma jedynie juniorów. Mimo to opiekun wałbrzyszan zapowiedział walkę o zwycięstwo w każdym meczu, co może zaprocentować w niedalekiej przyszłości. Początek derby Wałbrzycha zaplanowano na godzinę 11, a spotkanie odbędzie się w sobotę w hali OSiR przy ulicy Wysockiego.