sowie

KibicPlus - Strefa Kibica

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Im gorzej, tym lepiej
2012-08-29 13:49


Problemy kadrowe, z jakimi borykają się piłkarze Górnika, nie mogą nastrajać optymistycznie przed zbliżającym się początkiem II ligi. Jakby mało było kłopotów, już w 18 minucie środowego spotkania z Sandecją Nowy Sącz groźna kontuzja wyeliminowała z gry Jana Rytko. Mimo to nasi po raz kolejny wznieśli się na wyżyny swych umiejętności i po świetnym meczu pokonali I- -ligowca 4:1. Trenerowi Bubnowiczowi nie brakuje zmartwień. Przed sezonem zespół opuścili bowiem podstawowi gracze: Jan Bartoš, Michał Zawadzki, Marcin Orłowski, Jacek Fojna oraz Roman Maciejak, a jak wspomnieliśmy, po kwadransie środowego meczu z boiska zszedł Jan Rytko, który z podejrzeniem uszkodzenia więzadeł krzyżowych został zabrany do szpitala. Mimo tylu przeciwności nasi zaprezentowali naprawdę wysoką dyspozycję w konfrontacji z I-ligowym rywalem, w którym nie brakowało zawodników z ekstraklasowym doświadczeniem, a gości poprowadził znany ongiś zawodnik Lecha Poznań – Jarosław Araszkiewicz. Pojedynek rozpoczął się po myśli przyjezdnych, którzy już w 20 minucie za sprawą Bartosza Wiśniewskiego wyszli na prowadzenie.


Odpowiedź naszych nastąpiła jeszcze w tej odsłonie, a w roli głównej wystąpił niezwykle skuteczny ostatnio Dariusz Michalak, choć spory udział przy bramce mieli również: Grzegorz Michalak oraz Marcin Morawski. Ten pierwszy tak krzyczał przy rzucie rożnym w kierunku Morawskiego, iż goście myśleli, że faktycznie stały fragment gry powinien był wykonywać kapitan Górnika. Tymczasem był to sprawdzony i skuteczny sposób na oszukanie przeciwnika. I choć coraz rzadziej naszym udawała się ta sztuka w rywalizacji z II-ligowcami, to bez najmniejszych przeszkód wyprowadzili w pole ekipę z zaplecza T-mobile Ekstraklasy. Do piłki ustawionej w narożniku podbiegł bowiem „zbesztany” przez starszego z braci Michalaków, Morawski, który następnie pociągnął w kierunku pola karnego Sandecji, aby podaniem na długi słupek dorzucić do Darka Michalaka, który celną główką doprowadził do remisu. Wynikiem 1:1 zakończyła się ta odsłona, choć tuż przed zejściem na przerwę nasi byli o krok od zdobycia drugiego gola, jednak po uderzeniu Morawskiego piłka odbiła się od słupka. Druga odsłona to niezwykle skuteczna gra wałbrzyszan, których w zdobywaniu bramek wyraźnie wsparł doświadczony Marcin Cabaj, bramkarz Sandecji, a zarazem autor „swojaka” z 63 minuty. Na 3:1 wynik podwyższył Adrian Moszyk wykorzystując podanie Daniela Zinke i sytuację sam na sam z bramkarzem gości. Efektowną wygraną Górnika ustalił zaś tuż przed końcem meczu Morawski, który po krótko rozegranym rzucie wolnym całkowicie zaskoczył Cabaja. Bartłomiej Nowak

źródło: 30minut



Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: