sowie

KibicPlus - Strefa Kibica

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Koszykarze w natarciu, czyli Alkatraz 2012
2012-07-19 09:42

Słoneczna pogoda, liczna publiczność, efektowne wsady i piękne akcje. Tak w największym skrócie można podsumować tegoroczną edycję turnieju koszykówki ulicznej Alkatraz 2012. Miniona sobota należała do koszykarzy, a konkretnie tych, którzy umiejętnie połączyli basket z zabawą. Choć bowiem zespoły rywalizowały o końcowe zwycięstwo, to jednak na boisku „Energetyka”, gdzie zorganizowano zawody liczyła się przede wszystkim doskonała zabawa. Nie dziwi zatem obecność wałbrzyskiego DJ-a Bryl-O- Key’a, który przez kilka godzin przygrywał rywalizującym ekipom. Nie dziwi również konkurs wsadów, w którym efektownymi zagraniami popisywali się koszykarze z Warszawy, Wrocławia oraz Wałbrzycha. Nikt, kto pojawił się w sobotę na boisku, nie mógł się nudzić. Do rozgrywek zgłosiło się dziewięć drużyn, w tym ekipa z Warszawy, ale o końcowe zwycięstwo walczyli również pod innymi nazwami III-ligowi koszykarze Polkątów Maximus Kąty Wrocławskie, KK Promet Wałbrzych czy JKKS Górnika Wałbrzych.


Do ścisłego finału awansowały: Bad Company składający się głównie z graczy Prometu i wzmocniony doświadczonym Rafałem Glapińskim, Mordor, w którego barwach pojawili się młodzi koszykarze Górnika z Hubertem Murzaczem na czele oraz White Stone, czyli zespół z Białego Kamienia prowadzony przez Rafała Wojciechowskiego. Decydująca odsłona turnieju rozpoczęła się dość niespodziewanie, bowiem Bad Company, a więc główny faworyt do końcowego zwycięstwa, uległ ekipie White Stone. Na szczęście w kolejnym meczu Michał Borzemski i spółka już się podnieśli i bez większych problemów wysoko pokonali Mordor. Na zakończenie Mordor zwyciężył White Stone 33:25, co najbardziej ucieszyło przedstawicieli BC, którzy dzięki lepszemu bilansowi małych punktów zajęli 1. miejsce.Rywalizacja rywalizacją, ale wielu fanów basketu pojawiło się na boisku „Energetyka” przede wszystkim po to, aby zobaczyć efektowne wsady. I faktycznie licznie zgromadzeni widzowie nie mogli czuć się rozczarowani. Królem „dunków” okazał się niewysoki, ale niezwykle skoczny Piotr „Pepa” Nawojski, który w pokonanym polu pozostawił zawodnika z Warszawy oraz przedstawiciela gospodarzy – Adama Adranowicza. Warto również dodać, iż tytuł najwartościowszego zawodnika turnieju (MVP) przypadł wspomnianemu już Rafałowi Glapińskiemu.

źródło: 30minut



Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: