sowie

KibicPlus - Strefa Kibica

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Mistrzostw Polski w Drezynowaniu - Jugowice 2011
2011-08-04 15:55

Jest pewne, że jazda drezynami stała się piękną tradycją na malowniczej stacyjce w Jugowicach. W tym roku impreza zgromadziła miłośników tych szczególnych pojazdów, już po raz dziewiąty. A zatem w przyszłym roku można się spodziewać hucznych obchodów dziesiątej rocznicy drezynowych wyścigów. Tegoroczna oprawa Mistrzostw Polski w Drezynowaniu przeniosła uczestników w nostalgiczne czasy PRL-u. Na wysokości zadania stanął wójt Walimia, Adam Hausman, który na tę okazję wyciągnął z pawlacza włoski ortalion, obowiązkowy strój każdego Polaka w latach siedemdziesiątych. Szef gminy nadawał też szyku czerwonym krawatem, do tego prezentował płócienną czapkę z daszkiem oraz eleganckie sandały, włożone na nie mniej eleganckie skarpety. Z wójtem Hausmanem komponowała się małżonka w malowniczych lennonkach i marynarce z epoki. Kolorytu imprezie dodawały inne relikty tamtych lat: kino objazdowe, strzelnica oraz wystawa dawnych sprzętów audiowizualnych, a w tym projektorów filmowych na taśmę 16 mm, plakat „Program Partii programem narodu” oraz piosenki Edwarda Hulewicza.


Centrum wydarzeń była jednak linia kolejowa nr 285, gdzie rozgrywano zawody oraz odbywały się jazdy rekreacyjne. Wyścigi rozpoczęły się od kategorii VIP. W szranki stanęli samorządowcy, szefowie instytucji i parlamentarzyści. Okazało się, że najwięcej dynamitu w rękach mają wicewójt Walimia, Krzysztof Łuczak oraz szef Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, Jerzy Ignaszak. W innych kategoriach prym wiedli „Niedźwiedzie Team”, „Amazonki”, „Stary i Młody” oraz „Pudzian Team”. Na zwycięzców czekały puchary i dyplomy. Niezmordowanymi organizatorami corocznych zmagań na torach, są zapaleńcy z Sowiogórskiego Bractwa Kolejowego, z ich czołowym działaczem, Andrzejem Szynkiewiczem. To głównie dzięki nim można przejechać dobrych parę kilometrów drezyną spalinową, w stronę Jedliny, podziwiając po drodze przepiękne widoki.



Autor: Szela - 30minut


Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: